sierpień 2010

KOSEROW - ŚWINOUJŚCIE

PN100816001 PN100816002
Wczesnym świtem, grubo przed ósmą, opuścił nas Maciek. Obowiązki w pracy zmusiły go do odłączenia się od naszej kompaniji. Szkoda, ale cóż, my "pracownicy najemni" nie jesteśmy panami swojego czasu.
PN100816003
Po większych perturbacjach z dokonaniem porannej toalety, w blaskach przepięknego słońca i przy sprzyjającym wietrze, ruszyliśmy na północ - w kierunku otwartego morza.
PN100816004
Plan zakładał wyjście na północ, przejście między Półwyspem Peenemundzkim, a Wyspą Ruden i dalej morzem na południe w kierunku Koserow oraz wejście na plażę od strony morza (wróc do mapki).
PN100816005
Neptun zdecydował, że miało stać się inaczej.
PN100816006 PN100816007
Im bardziej na północ pogoda zaczęła się pogarszać.
PN100816008
Widoki były piekne, ale żeglarsko nie wróżyło to nic dobrego.
PN100816009 PN100816010
5°B, silny wiatr, na Oli rozgorzała dyskusja.
PN100816011
Ostatecznie dokonaliśmy zwrotu i pożeglowaliśmy za mewami w stronę lądu.
PN100816012
Jak widać Janek nie podzielał zdania większości załogi.
PN100816013K PN100816014K
A chmury szły i szły za nami.
PN100816015K
PN100816016 PN100816017
Dopiero po dwóch godzinach, na wysokości Wolgast, nagle się przejaśniło.
PN100816018
Żal kapitana był o tyle większy, że całe gromady jachtów kierowały się na otwarte morze. Nie mnie jednak to komentować!
PN100816019
Mijamy gigantycznego potwora i wracamy do żeglarstwa śródlądowego.
PN100816020
Po drodze ciekawostka. Nie mogliśmy się z początku zorientować co facet w tej łodzi wyprawia. Szpula, i skok na brzeg. Co się okazało. To kosiarka oczyszczająca brzeg z szuwarów. Szokujące.
PN100816021
Pogoda znowu zrobiła się wymarzona. Piękne słońce, równy, mocny wiatr i dynamiczne żeglowanie.
PN100816022 PN100816023 PN100816024 PN100816025
PN100816026 PN100816027 PN100816028
Gnamy czasami na samym foku ...
PN100816029 PN100816030P
PN100816031K PN100816032K PN100816033K
... czasami pod pełnymi żaglami.
PN100816034P PN100816035K
PN100816036P
Po 5 godzinach drogi wpływamy do ślicznego, malutkiego porciku w miejscowości Koserow.
PN100816037
Popołudnie, a właściwie wieczór, jak zwykle spędzamy na spacerku zwiedzającym.
PN100816038 PN100816039P
Seebad Koserow - piekne, nadmorskie uzdrowisko.
PN100816040P
W przerwie mały przystanek na śledzia w gorącej bułce ...
PN100816041K PN100816042K
... i piweczka.
PN100816043
Posileni powolutku (chciałem napisać śmigamy) dreptamy na plażę.
PN100816044 PN100816045K
Kapitalne wybrzeże klifowe, szkoda, że pogoda pochmurna - Janek też jakby zamyślony.
PN100816046
Oto powód: to w tym miejscu, wg wcześniejszego planu, mieliśmy przybijać do brzegu. Właśnie między tymi falochronami.
PN100816047
Czterej Panowie na Klifie.
PN100816048
A dalej był już tylko długi, romantyczny spacer po plaży w promieniach zachodzącego słońca.
PN100816049 PN100816050
PN100816051 PN100816052P PN100816053P PN100816054P PN100816055P
PN100816056P PN100816057K PN100816058K PN100816059K PN100816060P
PN100816061P PN100816062K PN100816063P PN100816064K PN100816065P
Ale kiczówa!!!
PN100817001 PN100817002 PN100817003
Dopiero w prannym słońcu dostrzegliśmy piękno miejsca w jakim przyszło nam spędzić noc.
PN100817004 PN100817005
PN100817006 PN100817007 PN100817008
Nigdzie nikomu się nie spieszyło i długo celebrowaliśmy pierwszy samodzielnie przygotowywany posiłek - nie wiem czy było to śniadanie czy obiad.
PN100817009 PN100817010
PN100817011 PN100817012
Startujemy koło południa.
PN100817013
Dziś najdłuższy odcinek do pokonania: cel Świnoujście, ponad 80 km.
PN100817014 PN100817015
PN100817016 PN100817017 PN100817018 PN100817019 PN100817020
PN100817021 PN100817022 PN100817023 PN100817024 PN100817025
PN100817026 PN100817027
Pogoda zmienna, początkowo spokojnie na silniku, ale potem zabujało i szliśmy ostro przy wielkiej frajdzie.
PN100817028 PN100817029 PN100817030
PN100817032 PN100817033
Koło 19:30 uroczyście przekroczyliśmy granicę Bundesrepublik Deutschland i Rzeczypospolitej.
PN100817034
Może kiedyś się jeszcze przyda.
PN100817035 PN100817036
Zapada zamrok ...
PN100817037
... a my w drodze.
PN100817038 PN100817039
Jest, wejście do kanału świnoujskiego.
PN100817040
Ola po raz pierwszy płynęła wyposażona w oświetlenie: dziobowe, topowe i rufowe. Wykonalismy to oświetlenie naprędce. Używano również szperaczy.
PN100817041
Dla mnie było to nowe i jakżesz emocjonujące przeżycie.
PN100818001 PN100818002
Jak widać pogoda podczas rejsu w kratkę. Ale nic to, jeśli wokół fajna ekipa, ciekawe miejsca i wystarcza na dobry obiad i coś do popicia.
PN100818003 PN100818004 PN100818005
Chyba żaden z nas nie był wcześniej w Świnoujściu. Poszliśmy więc obejrzeć miasto.
PN100818006
Najpierw podróż komunikacją miejską.
PN100818007 PN100818008 PN100818009 PN100818010
PN100818011 PN100818012 PN100818013
Potem rzut oka na resztki polskiej floty - tu okręty desantowe.
PN100818014
Zaparło nam dech w piersiach. Ale przecież my walczymy w Afganistanie - po co nam flota!
PN100818015
PN100818016
Duży ruch i tłoczno.
PN100818017 PN100818018 PN100818019 PN100818020
PN100818021
Po południu, po obiedzie Janek rzucił: "Pożeglujmy, spróbujmy, może się uda?"
PN100818022
No próbujemy.
PN100818023 PN100818023B PN100818024
Wyjście za rogatki (ja bym to tak nazwał, a żeglarze?).
PN100818025 PN100818026
Znowu dyskusja rozgorzała ...
PN100818027
... aż kaczka się do lotu zerwała ...
PN100818028K
... i niestety druga próba się nie udała ...
PN100818029
... bo pogoda się strasznie zbabrała.
PN100818030K PN100818031 PN100818032P
To chyba stało się już tradycją podczas tegorocznego rejsu. Kiedy jesteśmy blisko morza, aura uniemożliwia nam realizacje ambitniejszych planów. Kiedy schodzimy w głąb lądu wychodzi słońce, wiatr się staje przyjaźniejszy i nawet deszcz gdzieś znika. Widocznie los tak chce.
PN100818033 PN100818034P
Opływamy od południa Wyspę Wolin.
PN100818035 PN100818036P
Żadnej łódki, pusto, tylko szuwary ...
PN100818037 PN100818038 PN100818039
... i całe stada ptactwa wszelakiego.
PN100818040K
Nabroiłem z Coca-colą więc za karę wpadłem na szmatę. Oj, oj ciężko było!
PN100818041
No i wyjściowe buty Krzycha zrobiły się jakieś lepkie.
PN100818042
Wiało dobrze i znowu dane nam było łyknąć wspaniałego żeglowania.
PN100818043 PN100818044
PN100818045 PN100818046
Wolin.
PN100818047K PN100818048 PN100818049
Nie wiem dlaczego, ale cholernie podoba mi się to zdjecie.
PN100818049B PN100818050K PN100818051 PN100818052
Kapitalne pływanie!
PN100818053
Wskazania identyczne jak te, które powstrzymały nas przy pierwszej próbie wyjścia w morze za Peenemunde. Teraz jednak płyniemy i wszyscy są hepi.
PN100818054 PN100818055 PN100818056 PN100818057 PN100818058
PN100818059 PN100818060 PN100818061
Kołysało ostro, a Ola szła pewnie i stabilnie - bez cienia ryzyka.
PN100818062 PN100818063
PN100818064 PN100818065P PN100818066
Około 20:00 znaleźliśmy wejscie do kanału prowadzącego do Wolina.
PN100818067
Ależ piękny dzień za nami! Byłem zachwycony.
PN100818068